KONSULTACJA

Nie stawiaj sobie lufy za to, że istniejesz (i jesteś kobietą) – Pełnia w Wadze

Śpieszę ogłosić, że ten emocjonalny rollercoaster się kończy!
No, prawie… i zależy dla kogo.

Nie stawiaj sobie lufy za to, że istniejesz (i jesteś kobietą).

Czasami mam wrażenie, że zabieramy ze sobą szkolne przyzwyczajenia. 

Oceniamy, komu w życiu łatwiej, kto jest lepszym kochankiem, ustawiamy siebie same na skali atrakcyjności, porównując się z innymi kobietami. 

Dajemy sobie dwóję za zaokrąglony brzuszek, czwórkę za wzrost (bo niby spoko, ale można by z 5 cm więcej), a szósteczka wlatuje tylko, jak ktoś nam ją da za wzorowe zachowanie.

Niedzielna Pełnia w Wadze, zamykająca też retrogradację Wenus, to koniec błędnego koła nieudanych relacji, poczucia bycia niewystarczającą, błaganiem o bycie zauważoną

To tak, jakbyśmy się obejrzały i zobaczyły, że chodziłyśmy po zarośniętym ogrodzie pełnym cierni, mając czyściutką, kwiecistą ścieżkę obok.

W końcu.

Bo może wraz z emocjonalnym rollercoasterem pojawiły się w Tobie takie szalone pomysły:

– Poczucie, że zasługujesz na to, co najlepsze.
– Myśl, że możesz dać sobie miłość w pierwszej kolejności.
– Że samo Twoje istnienie jest powodem do celebracji.

Za często dajesz sobie lufę tylko za to, że jesteś człowiekiem.

Bo nie tyle zarabiasz, ile byś chciała.

Bo biznes Ci nie wyszedł (to pewnie wina Twojej energii, nie miałaś pojemności na więcej hajsu!!11!!oneone).

Bo na randkę nie przyszedł, a jak przyszedł, to gadał tylko o sobie.

I ja wszem i wobec ogłaszam, że te lufy z wyimaginowanego dziennika możesz już w końcu wymazać. Tylko…

Na uzdrowienie trzeba sobie pozwolić

Chiron w sercu Słońca tej pełni jest jak…
Poczekaj, wyjaśnię, kim jest Chiron.

To zraniony uzdrowiciel. Łącznik świata duchowego i materii. Wyobraź sobie, że był nieśmiertelny, jednak nie mógł się do końca cieszyć tym przywilejem, pić winko z Dionizosem, mieć romanse na prawo i lewo.

Posiadał głęboką ranę, która nie mogła się zagoić, a sam Chiron nie mógł umrzeć. Cierpiał, a to łączyło go z ludźmi jak nic innego. 

Stał się wybitnym uzdrowicielem, szukając własnego lekarstwa, pomagał innym.

No dobrze – czyli co to oznacza w kontekście tej pełni?

Chiron w sercu Słońca, naszego ja, jaźni, ego, jest jak światło padające prosto na ranę, której zwykle nie chcemy oglądać.


Nagle dobrze znana szufelka i szczotka zniknęły z pola widzenia. Pojawia się okazja do przyjęcia siebie właśnie takiej – z „defektem”, z czymś brzydkim, bolesnym. 

Możesz odwrócić wzrok, a możesz potraktować swoją ranę jak nowy zasób, z którego możesz czerpać i oświetlać drogę innym.

Wojownicza Mama drzemie w każdej z nas

Oliwy do ognia tej niedzieli dorzuca Mars w Raku. Energia Wojowniczki, chroniącej to, co dla niej najcenniejsze.

Myślę o mamie, która czule opiekuje się dzieckiem, ale jak ktoś podejdzie i jej się nie spodoba, to jest mu w stanie wydrapać oko jedną ręką, zmieniając pieluchę drugą. 

Tej pełni też coś się w nas może zjeżyć. 

To taki wewnętrzny dialog: 

– Już dłużej TAK nie mogę. 

– A jak chcesz? 

– Nie wiem. 

A jak się dowiedzieć? Na przykład poznając siebie i swoje potrzeby. Przyglądając się, co to za część Ciebie już dowozić nie chce. 

I pewnie ma do tego prawo :).
Na końcu masz ode mnie dwie polecajki, które mogą pomóc. 

POLECAJKI

To, co przed chwilą przeczytałaś, płynie właśnie z poniższych inspiracji, poza tymi kosmicznymi off course.

Pomyślałam, że w dobie czata GPT i jego umiejętności wypluwania wszystkiego, o co zapytamy w 3 sekundy, pokazanie czyjegoś procesu myślowego to coś ultra potrzebnego i odróżniającego nas od maszyny.

1/ Książka, od której nie mogłam się oderwać przez tydzień. O wołaniu ducha, poszukiwaniu spełnienia, miłości i wolności. 2000 lat temu.

2/ Podcast The Wild Geese – a konkretnie ten odcinek „Dlaczego samolubne kobiety uzdrawiają społeczeństwo?” wywrócił mi do góry nogami całą retrogradację Wenus i myślenie. O tym, jak ego jest ważne dla kobiety, a duchowość zbyt często patriarchalna.

Pięknych odkryć tej Pełni,
Klaudia

Ostatnie posty